Mania biegania

Mania Biegania

Brat Agnieszki Faron planował start w Cracovia Maraton. Po zapisaniu się na zawody wraz z kumplem stwierdzili, że ona nie dałaby rady pokonać takiego dystansu. Podrażniona ambicjonalnie postanowiła pobiec. Myślała, że skoro wcześniej trenowała piłkę siatkową, to powinna dać radę. Bieg ukończyła w… strasznych mękach i w czasie, o którym nie chce już pamiętać. Najważniejsze jednak, że została maratończykiem i w taki sposób rozpoczęła swoją przygodę z bieganiem trwającą już 12 lat. 

 

– Bieganie jest dla mnie elementem “oczyszczenia głowy” z problemów, stresu, czymś na miarę medytacji i jogi – mówi. – Uwielbiam długie bieganie. Wtedy jestem tylko ja, moja głowa oraz ciało tu i teraz. Bieganie pozwala mi też utrzymać kondycję fizyczną. Gdy “nie ma czasu”, “nie da się”, to… idę biegać. Motywacją kiedyś było również ściganie się z innymi, co wyzwalało sporą porcję adrenaliny dającą “powera”.

 

Agnieszka “zakręciła się” na punkcie biegania. Aktywność ta stała się nierozłączną częścią jej życia. Postanowiła, więc że będzie o niej pisać. Założyła blog oraz profil na Facebooku o nazwie “Mania biegania”. Zamieszcza tam relacje z biegów, a także informacje o swoich treningach. W ten sposób zachęca wiele osób do aktywności fizycznej. Po urodzeniu syna chciała pokazać dziewczynom, że powrót do formy jest możliwy, choć życie matki-biegaczki, która chce wrócić na “ultra” biegi nie jest rzeczą łatwą, zwłaszcza gdy odczuwa się dolegliwości poporodowe. To prawdziwe życie różni się od prezentowanego przez celebrytki.

 

Obecnie Agnieszka nie trenuje na 100%, bo czeka ją operacja łąkotki. Chce wrócić do pełni formy, kiedy odnosiła spore sukcesy. W 2015 roku razem z inną biegaczką w kategorii kobiet zajęła drugie miejsce w Biegu Rzeźnika. Była też trzecia w Chorwacji w Dalmacja Ultra Trail (100 mil). Po urodzeniu dziecka startuje głównie w biegach na dystansie do 40 km. Przed ciążą brała udział w zawodach od 60 do 170 km. Najdłuższą dla niej przygodą biegową był udział w części trasy RUN WISŁA 2017. Wtedy jej obecny partner życiowy Michael Nowicki pokonał ok. 1200 km w 12 dni, a ona przebiegła z nim ponad 1/3 tego dystansu.

 

Teraz głównie skupia się na organizacji biegów górskich: Przehyby Trail, Ultra miles of Beskid Wyspowy oraz Biegu Cisowym Szlakiem. Na część etatu pracuje w firmie zajmującej się różnymi produktami z branży IT. W najbliższej przyszłości planuje w porozumieniu z innymi organizacjami uruchomić trening dla początkujących biegaczy oraz przystąpić do realizacji nowych, mniejszych imprez biegowych w swojej okolicy.



Mieszka w miejscowości Krużlowa Wyżna położonej na pograniczu Beskidu Niskiego i Pogórza Rożnowsko-Ciężkowickiego. Najbardziej lubi trenować po trasach w okolicach Przehyby. 1,5 miesiąca po porodzie zaczęła biegać z synkiem w wózku. Na początku było spokojnie, ale kiedy Mateusz urósł, to teraz często przerywa tę aktywność, bo sam chce pobiegać na własnych nogach. Tak więc młoda mama musi często zmieniać swoje plany treningowe, albo próbuje zająć czymś synka: pozwala mu na oglądanie bajek na telefonie lub poczuć się jak kierowca rajdowy, który kieruje autem, czyli wózkiem. 

 

Agnieszka marzy, żeby wrócić do Chorwacji na bieg 100 miles of Istria i spróbować pobić tam swój rekord. Chce też pokonać dystans 100 mil na Ultra miles of Beskid Wyspowy. Obecnie czeka na operację kolana, z którym ma poważne problemy. Teraz każde wyjście na trening może skończyć się poważną kontuzją i brakiem ruchu przez długi czas.

 

– Warto być maniakiem biegowym, bo to daje tę moc do działania nie tylko w bieganiu, ale również w życiu codziennym – mówi z przekonaniem.

Share on facebook
Udostępnij
Share on twitter
Tweetnij
Share on linkedin
Udostępnij