Producenci zmniejszają gramaturę czekolady – konsumenci powinni zachować czujność

Producenci zmniejszają gramaturę czekolady – konsumenci powinni zachować czujność

Jeszcze niedawno tabliczka czekolady ważyła standardowo 100 gramów. Obecnie jednak warto dokładnie sprawdzać informacje na opakowaniu, bo producenci coraz częściej stosują tzw. „downsizing” – sprytną strategię marketingową polegającą na zmniejszeniu ilości produktu bez informowania o tym w wyraźny sposób konsumentów. Co więcej, mimo zmniejszenia wagi, cena najczęściej pozostaje bez zmian.

Zjawisko „downsizingu” coraz wyraźniej widać na półkach sklepowych. Klienci często nie zauważają, że w opakowaniach znajduje się mniej produktu niż jeszcze kilka lat temu. Wynika to z faktu, że na pierwszy rzut oka zmiany są niemal niewidoczne. Producenci wykorzystują przyzwyczajenia konsumentów, którzy wybierają produkty kierując się wyglądem opakowania, a nie jego rzeczywistą zawartością.

Paweł Tkaczyk, strateg marek, tłumaczy, że downsizing może dotyczyć różnych produktów – od tabliczek czekolady, przez napoje w puszkach, aż po chusteczki higieniczne. – Chodzi o zmniejszenie ilości produktu w opakowaniu przy zachowaniu dotychczasowej ceny – zaznacza Tkaczyk. – To sposób na zwiększenie marży producenta oraz dostosowanie się do oczekiwań sieci handlowych, które domagają się najniższych cen na rynku.

Najczęściej spotykanym przykładem są właśnie tabliczki czekolady. Choć przez długi czas ich waga wynosiła równo 100 gramów, dziś można natrafić na opakowania o gramaturze 95, 90, a nawet 80 gramów. Producenci nie informują wyraźnie o tej zmianie – jedynie drobnym drukiem podają gramaturę na odwrocie lub boku opakowania. Cena natomiast pozostaje bez zmian, co sprawia, że konsument może łatwo zostać wprowadzony w błąd.

Ekspert wskazuje na dwa główne powody stosowania tej strategii. Pierwszym jest chęć zwiększenia zysków przy tych samych kosztach zakupu dla klienta. Drugi to presja ze strony sieci dyskontowych, które chcą oferować jak najniższe ceny, aby przyciągać klientów atrakcyjnymi hasłami reklamowymi. W takim wypadku zmniejszenie gramatury produktu pozwala utrzymać konkurencyjną cenę bez zmiany opakowania.

Największy problem polega na tym, że mózg konsumenta często daje się zwieść. Opakowania wyglądają podobnie, a nawet identycznie jak wcześniej, co utrudnia zauważenie zmian. Dopiero dokładna analiza informacji na etykiecie pozwala odkryć, że tabliczka, która wydaje się większa, waży w rzeczywistości mniej niż inne.

Dobrym przykładem są dwie tabliczki czekolady pokazane na zdjęciu – jedna z nich waży zaledwie 80 gramów, mimo że wygląda na większą od drugiej, która ma pełne 100 gramów. Wrażenie to potęgują zabiegi wizualne zastosowane przez producentów, takie jak wypukłości, kształt opakowania czy kolorystyka.

Podobna sytuacja występuje w przypadku tzw. czekolad bąbelkowych, które wypełnione są powietrzem. Choć ich opakowanie wygląda okazale, gramatura często jest mniejsza. W jednym ze sklepów znaleziono taką tabliczkę o wadze 90 gramów, kosztującą 3,15 zł. Obok leżała klasyczna czekolada o wadze 100 gramów – w tej samej cenie. Po rozpakowaniu okazało się, że wizualnie nie różnią się od siebie, co rodzi pytanie: czy naprawdę warto płacić za powietrze?

Zjawisko downsizingu nie ogranicza się tylko do słodyczy. Dotyczy ono również wielu innych produktów codziennego użytku. Konsumenci powinni więc zachować czujność, dokładnie sprawdzać etykiety i nie ufać jedynie wyglądowi opakowania. Tylko w ten sposób można uniknąć przepłacania za mniejsze ilości tego samego produktu.

Share