Globalna gorączka złota i optymizm na giełdach w obliczu zmian w polityce monetarnej

Globalna gorączka złota i optymizm na giełdach w obliczu zmian w polityce monetarnej

Na światowych rynkach finansowych obserwujemy niezwykłe zjawiska. Ceny złota biją historyczne rekordy, przekraczając kolejne psychologiczne bariery, podczas gdy na giełdach akcji, takich jak południowokoreański KOSPI, panuje ożywienie. Oba te trendy, choć pozornie odległe, są napędzane przez te same oczekiwania – zbliżającą się obniżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.

Niekończący się rajd cen złota

Międzynarodowe notowania złota ponownie osiągnęły historyczny szczyt, przebijając poziom 3600 dolarów za uncję trojańską (około 31,1 grama). Jak informuje agencja Reutera, 8 września na Londyńskim Rynku Kruszców (LBMA) cena złota w transakcjach spot osiągnęła rekordowe 3646,29 dolarów za uncję. Na giełdzie towarowej CME w Chicago kontrakty terminowe na złoto z dostawą w grudniu również zakończyły dzień na plusie, z ceną 3677,40 dolarów za uncję, co stanowi wzrost o 0,7%.

Ten dynamiczny wzrost cen jest widoczny również na rynkach lokalnych. Według Koreańskiej Giełdy Złota, cena jednego „dona” (tradycyjna koreańska jednostka wagi równa 3,75 grama) czystego złota po raz pierwszy w historii przekroczyła 700 000 wonów. Warto przypomnieć, że międzynarodowe ceny kruszcu po raz pierwszy pokonały barierę 2000 dolarów w sierpniu 2020 roku, w szczycie pandemii COVID-19. W marcu tego roku osiągnęły poziom 3000 dolarów, a zaledwie 1 grudnia przekroczyły 3500 dolarów. Pokonanie kolejnej granicy, 3600 dolarów, zajęło zaledwie tydzień.

Co napędza popyt na złoto?

Choć rosnące oczekiwania na obniżki stóp procentowych w USA zwiększają atrakcyjność złota w porównaniu z aktywami denominowanymi w dolarach, eksperci wskazują, że to nie jedyny czynnik odpowiedzialny za tak gwałtowny wzrost. Osłabienie globalnej dominacji dolara, wzmożone zakupy złota przez banki centralne krajów wschodzących na czele z Chinami oraz rosnąca popularność funduszy ETF inwestujących w złoto tworzą złożoną mieszankę, która winduje ceny kruszcu.

Według analizy „Financial Times”, to właśnie perspektywa obniżki stóp procentowych i obawy o niezależność amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) są głównymi motorami napędowymi ostatniego rajdu. Peter Grant, wiceprezes firmy inwestycyjnej Zaner Metals, prognozuje, że w krótkim terminie ceny mogą wzrosnąć nawet do poziomu 3700–3730 dolarów. Rynek wycenia już niemal na 100% prawdopodobieństwo obniżki stóp na najbliższym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), zaplanowanym na 17 września, zwłaszcza po serii słabszych danych z amerykańskiego rynku pracy. Ponieważ złoto jest aktywem nieprzynoszącym odsetek, jego atrakcyjność rośnie w środowisku niskich stóp procentowych.

Ciekawych danych dostarcza Światowa Rada Złota (WGC). O ile w 2020 roku głównym motorem popytu były cele inwestycyjne (48,8%), o tyle obecnie udział banków centralnych wzrósł ponad dwukrotnie – z 6,9% do 17,4%. Wśród dziesięciu krajów, które najmocniej zwiększyły swoje rezerwy złota od czasu pandemii, znalazły się Chiny, Polska, Indie, Turcja, Japonia, Tajlandia, Węgry, Katar, Rosja i Brazylia. Z wyjątkiem Japonii, są to głównie kraje wschodzące, często pozostające w napiętych relacjach z USA lub narażone na niestabilność geopolityczną. Chiny stały się swoistą „czarną dziurą” absorbującą światowe zasoby złota, redukując jednocześnie swoje rezerwy amerykańskich obligacji skarbowych. Od trzeciego kwartału 2022 roku Ludowy Bank Chin zwiększył swoje rezerwy złota z 1950 ton do rekordowych 2300 ton.

Prognozy sięgają nawet 5000 dolarów

Kolejnym filarem napędzającym popyt są fundusze ETF na złoto, które umożliwiają inwestorom zakup kruszcu za pomocą jednego kliknięcia, bez konieczności fizycznego nabywania sztabek. Przykładem jest największy tego typu fundusz, „GLD” (SPDR Gold Shares), o kapitalizacji 107,7 miliarda dolarów, do którego tylko w ostatnim tygodniu napłynęły środki o wartości 2,4 miliarda dolarów. Jest to największy tygodniowy napływ kapitału od marca, kiedy ceny złota po raz pierwszy przebiły 3000 dolarów.

Analitycy rynkowi już dawno porzucili swoje ostrożne prognozy z początku roku. Obecnie pojawiają się głosy wieszczącę cenę 4000, a nawet 5000 dolarów za uncję. Bank Goldman Sachs w swoim najnowszym raporcie stwierdził, że „jeśli niezależność Fed zostanie podważona, a inwestorzy zdecydują się przenieść część swojego kapitału z amerykańskich obligacji skarbowych do złota, cena kruszcu może sięgnąć 5000 dolarów za uncję”.

Optymizm przenosi się na rynek akcji w Seulu

Te same nastroje, które napędzają ceny złota, wpływają również pozytywnie na rynki akcji. We wtorek 9 września główny indeks giełdy w Seulu, KOSPI, wzrósł o ponad 1%, przekraczając poziom 3250 punktów. O godzinie 13:40 czasu lokalnego KOSPI zyskiwał 34,60 punktu (1,07%), osiągając 3254,19 punktu. Inwestorzy zagraniczni oraz instytucjonalni dokonali zakupów netto o wartości odpowiednio 339,2 mld wonów i 313,8 mld wonów.

Oprócz globalnych czynników, na nastroje na koreańskiej giełdzie wpłynęły także oczekiwania na złagodzenie kryteriów podatkowych dla tzw. „dużych akcjonariuszy”, którzy są zobowiązani do płacenia podatku od zysków kapitałowych. Przedstawiciele rządu zasugerowali możliwość rewizji obecnych przepisów, co rynek przyjął z optymizmem.

Jednak kluczowym elementem pozostaje globalna polityka monetarna. Choć słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy początkowo wzbudziły obawy o spowolnienie gospodarcze, nowojorskie giełdy szybko odrobiły straty. Oczekiwania na obniżkę stóp procentowych przeważyły nad lękiem przed recesją.

Jak podsumował Lee Jae-won, analityk z Shinhan Investment Securities: „Obawy o recesję, które pojawiły się po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy, zostały złagodzone, co prowadzi do wzrostów na giełdach w Azji, w tym na KOSPI. Obniżka stóp procentowych stała się już nie zmienną, a stałą w rynkowych równaniach, a nadzieje na dalsze wsparcie polityczne napędzają wzrosty indeksów”.

Share