Kilka tygodni po zgłoszeniu pierwszego rocznego spadku dostaw samochodów od 2020 roku, Tesla planuje zwolnić ponad dziesięć procent swojej globalnej załogi, zgodnie z wewnętrznym firmowym emailem, do którego dotarł Electrek. Oznacza to przynajmniej 14 000 z 140 473 pracowników, o których Tesla informowała w swoim ostatnim rocznym raporcie zysków. Nie jest jasne, które zespoły w Tesli zostaną dotknięte.
„Nie ma niczego, czego nienawidzę bardziej, ale musi to zostać zrobione,” napisał CEO Elon Musk w opublikowanym przez Electrek e-mailu. W późniejszym poście na platformie X, Musk stwierdził, że „mniej więcej co pięć lat musimy przeprowadzać reorganizację i usprawnienia firmy na kolejną fazę wzrostu”.
W ramach zwolnień, starszy wiceprezes Tesla, Drew Bagliano, również opuszcza firmę, jak informuje Bloomberg. (Baglino potwierdził swoje odejście na X). Był związany z firmą przez ponad 18 lat na różnych stanowiskach i ostatnio zarządzał działem energii i napędu Tesli. Electrek zauważył także, że odznaka Tesli zniknęła z konta X szefa ds. polityki, Rohana Patela.
Dzisiejsze ogłoszenie o zwolnieniach jest najnowszym w serii złych wieści dla Tesli. Firma zgłosiła brak w oszacowaniach dostaw przed kwartalnymi wynikami zysków 23 kwietnia, a także przewidywane spowolnienie wzrostu sprzedaży już w styczniu, przygotowując się do wprowadzenia na rynek swoich pojazdów nowej generacji.
Tesla podobno porzuciła także plany produkcji przystępnego cenowo Modelu 2, który miał kosztować około 25 000 dolarów, skupiając się zamiast tego na nowym projekcie taksówki robotycznej. Dzieje się to w czasie, gdy firma stoi w obliczu rosnącej presji wynikającej z osłabienia popytu na pojazdy elektryczne oraz wprowadzania na rynek przez chińskich producentów bardziej przystępnych cenowo EV. W ubiegłym roku Tesla straciła tytuł największego na świecie producenta pojazdów elektrycznych na rzecz chińskiej firmy BYD, która wyprodukowała 3,02 miliona pojazdów elektrycznych w porównaniu do 1,81 miliona wyprodukowanych przez Teslę.